Autor Wiadomość
Lejdys
PostWysłany: Pią 0:15, 05 Cze 2009    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=Jjf5rd-5568&feature=related

co ona tu gadała na poczatku?
ze spiewa dla dzieci ,ktore sa wychowywane przez babcie bo ona jest gdzie indziej czy jak?
bo ja nie rozumiem przetlumaczy mi ktos poczatek i koncowke co mowia jurorzy:>
Lejdys
PostWysłany: Nie 16:37, 10 Maj 2009    Temat postu:

http://www.allegro.pl/item622107886_nike_opaski_stand_up_speak_up_2_rozmiary_bonus.html

wiecie moze jak zmiejszyc takie opaski? tak zeby nie zniszczyc Rolling Eyes ?

nie ma zakladu jakiegos ktory by to robil? i ile ew. by to kosztowalo?

licze zarowno na tworcze sposoby jak i tradycyjne...
Lejd
PostWysłany: Pią 23:30, 24 Kwi 2009    Temat postu: znowu zapomnialam sie lognąć

i co ja mam teraz robic no ? zostac- i dalej zyc swoim szarym zyciem czy wyjechac do Rzeszowa na mega super turneee z moimi dawnymi przyjaciolmi i tam sie uczyc, studiowac... zyc na nowo pelnia zycia... odciac sie od po****** przeszlosci i odciac wreszcie od glupiej rodzinki... byloby cudownie.. ale jest jedna rzecz ktorej jakby zostawic nie moge no i bedzie CIEZKO finansowo i w ogole... Sad kurdeeeeeee
Pirania
PostWysłany: Wto 15:47, 14 Kwi 2009    Temat postu:

moja koleżanka chce zostać tłumaczem japońskiego albo archeologiem, ewentualnie psychologiem. Ja chce się rozwijać w kierunku weterynarii lub zoologii.
Lejdys
PostWysłany: Wto 14:20, 14 Kwi 2009    Temat postu:

lubie ANGIELSKI ,ale na filologi angielskiej jest wykladowy angielski,a, pozatym teraz jest przesyt anglistow, no i pozniej praca to tylko w szkole.. ja mam 3 anglistow w rodzinie i kazdy mi odradza tam isc.. Sad
Pirania
PostWysłany: Wto 11:26, 14 Kwi 2009    Temat postu:

Oj... Nie przesadzaj! Na pewno jest coś czym się interesujesz. Musisz coś lubić.
Lejdys
PostWysłany: Pon 23:55, 13 Kwi 2009    Temat postu:

jestem głupia Sad nie ma dla mnie żadsnego kierunku studiów Sad nic tylko strzelic sobie w leb Sad
Pirania
PostWysłany: Pią 16:43, 27 Mar 2009    Temat postu:

Ja już dawno przestałam się spowiadać. Smile
CZARNA
PostWysłany: Pią 16:29, 27 Mar 2009    Temat postu:

Głowy do góry dziewczyny Smile

Przyjaźń bywa bolesna, my dajemy komuś serce, przyjaźń a ta osoba tego nie docenia i nie traktuje tej znajomości jak przyjaźń. Najlepiej to nie zwierzać się komuś z bardzo intymnych rzeczy bo wtedy kiedy ta osoba to wykorzysta przeciwko nam to bardzo boli. Chociaż z drugiej strony każdy z nas marzy o bliskiej osobie i ciężko jest to wypośrodkować. Ludzie tacy już są i nie zmienimy tego.
Pirania
PostWysłany: Pią 15:29, 20 Mar 2009    Temat postu:

fajnie masz. A ja jeszcze 2 lata:(
Lejdys
PostWysłany: Czw 20:36, 19 Mar 2009    Temat postu:

Pirania napisał:
No tak. A potem co (po końcu roku)?


koniec liceum. przeszłość zostawiam za sobą Smile
Pirania
PostWysłany: Czw 20:05, 19 Mar 2009    Temat postu:

No tak. A potem co (po końcu roku)? Ja mam przyjaciółkę (przynajmniej dotąd tak uważałam) teraz nie chciała być ze mną w grupie tylko z taką inną (wredną co by mnie z chęcią usunęła) mówi jej wszystko. Mają przede mną tajemnice. Ona chyba tylko udaje że mnie lubi. No ale niby prawda- do końca zostało niewiele, ale w 2 klasie? Z kim będę siedziała? Nigdy nie miałam prawdziwej przyjaciółki Sad I na razie się nie zanosi. Dlaczego ludzie to robią? Przecież wiedzą, że ranią ludzi. Czemu zgodziła się ze mną kolegować skoro teraz blisko jest pokłócenia się?
Lejdys
PostWysłany: Czw 1:03, 19 Mar 2009    Temat postu:

a ja już drugi zostałam potraktowana o tak:

jesteście z kimś rok dwa w sensie przyjaźni ...

a ta wasza niby przyjaciółka ( Rolling Eyes ) jest ciagle nastawiona na BRANIE..

kiedy przychodzi czas próby przyjaźni( potrzeba pomocy, potrzeba trwania niezaleznie od tego czy ktos ma dobry czy gorszy dzien, potrzeba rozmowy wypalenie etc)

to te osoby odchodza...

mnie jedna zostawila dla innej..

i teraz znowu powtarza sie sytuacja..

zostawila mnie dla innej...
wiem ze powinnismy dac wolnosc osobom ktore sie kocha...

ja zauwazylam ze traktowlama ja jak przyjaciolke bo ja stawiam na JAKOSC nie na ilosc a ona chyba miala mnie tylko za znajoma..

kiedy przyjazn moja zaczela wymagac bo kochac to wymagac kiedy zaczela byc odpowiedzialna i PRAWDZIWa ona uciekla...

jeszcze bym zrozumiala ucieczke ogolnie jako taka ale z nia robi nie to co ze mna..

ze mna nigdy nie chciala gadac o niektorych rzecach z nia gada, mnie nigdy nie zapraszala do siebie a ja zaprasza bez przerwy ze mna nigdy nie chciala chodzic nigdzie na miasto z nia chodzi... wszyskto to co ze mna nie.. i ogolnie..

niewiem dlaczego dalej siedzimy razem w lawce najchetniej bym to przerwala..
to jest taka toksyczna znajomosc..

ja staram sie wybaczac jej rozne rzeczy i zachowywac normalnie ale przerastaja mnie niektore jej zachowania..
mam tego dosyc niemam serca z kamienia Rolling Eyes

dobrze ze do konca roku juz tak niewiele zostało...
Agnieszka
PostWysłany: Śro 18:10, 18 Mar 2009    Temat postu:

Każdy z nas ma chyba podobne doświadczenia. Trzeba być bardzo ostrożnym w kontaktach z ludźmi. Często nawet ukochana i najbliższa osoba (partner) może bardzo skrzywdzić. Właśnie dzisiaj tego doświadczyłam. Może nie wyrządził mi wielkiej krzywdy ale był niemiły i zabolało mnie to. Nie wiem już co myśleć... Sad
Pirania
PostWysłany: Wto 9:34, 03 Lut 2009    Temat postu:

ja mam tak samo. Kiedyś zaprzyjaźniłam się z taką dziewczyną. Siedziałyśmy w ławce razem, zwierzałyśmy się sobie... A potem taka druga strasznie nam zazdrościła i robiła wszystko żebyśmy się pokłóciły. No i się pokłóciłyśmy, potem się pogodziłyśmy, pokłóciłyśmy i pogodziłyśmy. Teraz myślałam że jest wszystko ok, ale ostatnio znalazłam karteczkę jak moja "przyjaciółka" pisze z taką jedną że ja jestem głupia itd. itp.
Lejdys
PostWysłany: Wto 0:40, 03 Lut 2009    Temat postu:

niemacie czasem tak ze po pewnych wydarzeniach tacy pozorni ludzie staja sie tacy,.... wazni niezwykli niesamowici dla nas?
ostatnio zdalam sobie sprawe ze mimo iz jestem ogolnie nieufna do ludzi po roznych doswiadczeniach ot jak dostane torche ciepla to juz ufam i to czasem za bardzo Sad
ostatnio mialam przyjemnosc byc w gronie naprawde niesamowicie cieplych ludzi i jedna z nich taka niepozorna po prostu okazala sie byc tak ciepla osoba i tka niesamowita taka szczera otwarta i w dodatku pomogla mi w czyms - ja nigdy sie nieotwieram za bardzo praktycznie jestem skryta.. a tutaj otwarcie rozmawialam z nia o takich rzeczach ze masakra rozkleilam sie... w dodatku pomogla mi strasznie ta osoba miala taka bezinteresownosc.. ale wiecie co..

zauazylam tez swoja tendecje ze za bardzo ufam ludziom i zbyt szybko
boje sie ze ja zaufam przekonam sie przwyiaze a ta osoba
mnie zrani albo sama potraktyuje tyo tak powierzchownie
Sad
co sadzicie o tym tez tak macie?
i jak to w koncu ma byc mamy byc otwarci pomimo wszyskto
ja naprawde mialam duzo doswiadczen ze co sie dotknelam to zaraz bylam raniona
dlarego teraz tak na to uwazam... a z drugiej mowia ze ludzie to hieny i tak dalej ze niewlno zabardzo sie otwierac...
Pirania
PostWysłany: Sob 20:43, 24 Sty 2009    Temat postu:

zgadzam się. A niektóre jeszcze używają takich perfum że aż się wymiotować chce.
PAULA
PostWysłany: Nie 13:54, 19 Paź 2008    Temat postu:

Mnie najbardziej wkurza ich zapach. Bleee taki starczy smród, powinny sie myć albo intensywniejszych perfum używać. To nie tylko sprawa hormonów bo sama mam babcie która nie śmierdzi bo jest zadbaną kobietą. A wiec baby się nie myją. Dziadkowie z reszta tak samo.
Patrycja
PostWysłany: Czw 16:50, 09 Paź 2008    Temat postu:

Racja, wkurzające są. Gdy stoi nade mną taka jedna, i naprawdę widzę, że nie jest zmęczona, wysmarowana tą swoją okropną, różową, oczojebną szminką i sapie nade mną, to nie ustępuję. A co! Zakładam słuchawki, i udaję, że nie słyszę tych odgłosów zrzędzenia. Nie będę przepuszczać takiej, co tylko czyha na miejsce siedzące, a świetnie radzi sobie na stojąco. Wiem, młodsi ludzie powinni przepuszczać starsze osoby, ale czasem mam tak zepsuty humor, i ogólnie wszystko w dupie, że i tak sram na to, co powiedzą! No, chyba, że wyglądają na typowe babcie, to przepuszczam. Wink

P.S - Styknęłam się już z typem 'babci siatomioty' xD
Monika
PostWysłany: Pon 0:29, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Tak te wszystkie babcie niby takie słabiutkie a specjalnie sapią i sie pchają, niby niechcacy dotkną żeby tylko na nią spojżeć, zorientowac sie że oto stoi cierpiąca, słabiutka kobietka i ustąpić miejsca. Ja ustepuje mimo wszystko ale mnie wnerwiają.
Lejdys
PostWysłany: Nie 13:14, 31 Sie 2008    Temat postu:

ZNALEZIONE W NECIE

Babcie autobusowe

Babcie łowcy krzeseł - gdy autobus się zatrzyma i otworzy drzwi, ty nawet nie
zdążysz sobie tego uświadomić, a ona już siedzi Very HappyVery HappyVery HappyVery Happy

Babcie akrobatki - widząc wolne krzesło po drugiej stronie autobusu w cudowny
sposób odzyskują mobilność, wrzucają laskę pod pachę i biegną do krzesła co sił
w nogach.

Borostwory - ogromne babcie w futrzanych płaszczach zajmujące z reguły 1,5 - 2
miejsc siedzących. A niejako przeciwieństwem borostworów zajmujących dwa
miejsca są babcie towarzyskie, które koniecznie muszą zmieścić się koło osoby
siedzącej w Manie na tzw. "półtoraku". Bardzo ciekawa jest obserwacja jak one
próbują tam usiąść. Najpierw siadają bokiem na samym brzegu, potem
powoli wykonują obrót o 90 stopni i wtedy dociskają drugą osobę do okna. W
przypadku siedzenia na podeście cały czas trwa walka o utrzymanie tyłka
na miejscu podczas zakrętów.

Babcie wilki - atakują wataha, ich szczekanie rozlega się na cały autobus i
wygryzają każdego z ich siedzeń

Babcie lokomotywy - jak siedzisz w autobusie, staja nad Tobą i zaczynają
sapać. Niektóre sapią tak intensywnie, ze czujesz co jadła kilka godzin temu...
Szczególną odmianą jest babcia Lord Vader. Sapie w szczególnie niemiły,
metaliczny sposób. Człowiek tylko czeka na moment kiedy zadusi go
posługując się ciemną stroną mocy.

Babcie ankieterki - na kilka przystanków przed ich docelowym przepytują ludzi,
kto kiedy wysiada i starają się odpowiednio ustawić wszystkich w przejściu.

Babcia "Last Minute": nie wstanie przed swoim przystankiem, ale siedzi
twardo do samego końca i podrywa [automat-cenzura] i przebija się do wyjścia jak kula
armatnia dopiero wtedy, gdy ludzie zaczynają (na jej przystanku) wsiadać do
transportera.

Babcia "Dromader": widywane niegdyś w dużych ilościach koło
HIT'a w '128'. W busie najpierw ląduje ciężko jedna pełna siata, potem druga,
na końcu tarabani się staruszka wciągając za sobą wyładowany wózeczek. Potem
przewala się z tym wszystkim jak walec przez zatłoczony autobus. Zawartość siat
stanowi zazwyczaj jakieś 20 kilogramów cukru lub tyle samo mąki, woda w
pięciolitrowych butlach i inna masówka, zakupiona zapewne dla całej kamienicy.
Mi by się nie chciało tachać tych kilogramów, więc uważam, że tym babciom nie
należy ustępować miejsca.

Babcia "Predator": najbardziej obrzydliwy, wredny typ. Pokonuje nieraz spore dystanse do
przystanku, ale już w busie czy tramwaju nie jest w stanie przejśc tych 6
metrów do wolnego miejsca, tylko staje nad kimś młodszym i terroryzuje go.
Biedni młodzi ludzie kierując się kindersztubą ustępują grzecznie i przenoszą
się gdzie indziej. A to jest błąd! Takiej babci trzeba wymownym wzrokiem
pokazać wolne miejsce.

Babcie - siatomioty: Wsiada sobie taka jedna do autobusu (ew. tramwaju),
czujnym zwinnym okiem namierzając pozycję wolnego krzesła oraz najbliższego
kasownika. Po przekalkulowaniu i zrobieniu symulacji (chodzi o trójwymiarową
symulację ruchu współpasażerów w najbliższych 10 sekundach nałożoną na plan
przestrzenny krzesło-kasownik-własna pozycja) rzuca siatą w stronę wolnego
krzesła a sama kasuje bilet. Po czym z godnością zdejmuje siaty z siedzenia,
żeby rozgościć się na wcześniej zarezerwowanym miejscu. Dotychczasowy rekord
dzierży babcia, która po wtoczeniu się do starego Jelcza (a profilaktycznie
zrobiła to dość głośno) miotnęła przed nosem współpasażerów solidnie
wyglądającą siatą z co najmniej 5 kilogramami cukru/mąki/innego popakowanego
badziewia na dobre trzy metry. Byli pod wrażeniem, szczególnie, że nie
potrzebowała do tego zbyt wielkiego zamachu.



padłam Very Happy
CZARNA
PostWysłany: Pią 22:48, 04 Lip 2008    Temat postu:

Mi też sie marzy USA Smile Niestety napewno szybko tam nie pojade, o ile wogole kiedykolwiek ....
Patrycja
PostWysłany: Pią 6:40, 04 Lip 2008    Temat postu:

A czemu akurat do USA? Smile
Agnieszka
PostWysłany: Wto 11:38, 06 Maj 2008    Temat postu:

Mój brat miał wczoraj maturę i cała rodzina jest jeszcze w szoku Very Happy Nie wiem jak dożyjemy do wyników Razz Jestem przekonana że zda bo z angielskiego jest świetny, z polskiego też bo lubi czytać a geografię która zdawał jako trzeci przedmiot lubi od lat. Jestem dobrej mysli. Dzieki niemu ja przypomniałam sobie swoja mature, pamietam jak sie balam a potem jak juz dostałam wyniki to doszłam do wniosku że nie było warto tak sie denerwować. Matura to tylko kolejny krok w przyszłość Smile

Nie moge sie doczekac wakacji Very Happy Chciałabym gdzies wyjechac, np do USA ale nie wiem czy dostane wizę Confused
Caro'tka
PostWysłany: Nie 21:17, 04 Maj 2008    Temat postu: Offtopicowalnia ;)

Tutaj jest wrecz wskazane offtopowanie Wink Czyli możemy tu rozmawiac o naszym życiu, Johnnym Deppie i różnych różnościach Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group